Statek w podróży = system ODO
– Statek będzie taki nieduży, szkuner z dwoma masztami.
– Musi być bezpieczny, żeby poradził sobie z wiatrem, sztormami i dużymi falami. – mówił sam do siebie Tata Adasia rysując ołówkiem na kartce żaglowiec, o którym marzył odkąd był dzieckiem.
– Trzeba, żeby miał odpowiednio grube i wytrzymałe dno i burty, żeby miał mocny ster, mocne maszty i liny takielunku, które będą do tych masztów mocowane. Musi mieć mocne żagle….
– Trzeba, żeby był śmigły, ładny i ładnie pomalowany, a pod pokładem wygodny dla załogi i pasażerów, którzy będą na nim podróżować przez morza i oceany do lądu, na którym się znajduje „złote rODO”.
– Tato… A co to jest „złote rODO”? – ni stąd, ni zowąd, nagle w ciemności rozległ się głos Adasia, który się przed chwilą obudził i zobaczywszy światełko w drugim pokoju, postanowił sprawdzić, kogo tam spotka.
– A ty co tu robisz „tygrysku”? – zapytał zaskoczony Tata Adasia.
– Przecież już spałeś…
– Coś cię obudziło?
– Coś zaniepokoiło?
– Nie ma powodu do niepokoju – tata nad wszystkim czuwa i dba o twoje bezpieczeństwo… – mówił Tata Adasia biorąc syna na ręce i niosąc do jego pokoju.
– A „złote rODO”?…
– Co to jest „złote rODO” – Adaś nie dawał za wygraną.
– Pogadamy o tym jutro rano przy śniadaniu – zadeklarował Tata Adasia.
Właściwie zrobił to trochę w nadziei, że w międzyczasie znajdzie odpowiedź na tak postawione pytanie.
No bo co to jest, to „złote rODO”?
Pasowało mu do tytułu.
Było nawiązaniem do mitycznej wyprawy argonautów po złote runo.
Ale jak tu teraz wytłumaczyć młodemu, o co chodzi z tym złotym rODO?
– Zaśnij i niech ci się „złote rODO” przyśni, a rano opowiesz mi, co było w twoim śnie… – Tata Adasia spróbował wykorzystać zaangażowanie synka w sprawy ochrony danych osobowych do rozwiązanie swojej „zagwozdki”.
– Dobrze tato… Ale posiedzisz tu jeszcze trochę na moim łóżku?
…
Tata Adasia wrócił do domowego laptopa i tworzył dalej…
…Konstrukcja statku powinna jasno pokazywać, na czym polega tworzenie systemu przetwarzania danych osobowych w organizacji.
Taki system musi być sprawny i skuteczny, ale także – a może przede wszystkim – musi być bezpieczny.
Dla statku płynącego przez morza i oceany takie sztormy, fale, rafy i podwodne skały, to zagrożenia, które mogą utrudnić albo nawet zniweczyć wyprawę.
W świecie danych osobowych jako zagrożenia można pokazać na przykład uszkodzenie lub utratę danych osobowych, dostęp do nich przez osoby nieuprawnione, zniszczenie lub uszkodzenia komputera, brak kopii danych, brak należytej staranności w realizacji wdrożonych procedur, brak należytego nadzoru nad działaniami podmiotów przetwarzających…
Dużo tego. I jak to pokazać tym małym ciekawskim?…
Lista zagrożeń rosła z każdą chwilą, aż Tata Adasia zdał sobie sprawę, że nie może tu tego wszystkiego upchać, bo nikt go nie zrozumie, a nawet nikt go nie będzie chciał słuchać.
Nikt, to znaczy żadne dziecko w grupie Adasia…
Zmartwił się trochę i głębiej jeszcze zamyślił.
Nagle odetchnął głęboko i powiedział sam do siebie…
– A statek niech się nazywa „MODO”
– To będzie akronim, taki trochę skrót złożony z pierwszych liter określenia „Mądra Ochrona Danych Osobowych”, albo „MOje Dane Osobowe”…
– A dlaczego nie „Ka-eS-Wu-eS” jako akronim od słów „kładź się wreszcie spać”…
– Jak Adaś przed chwilą, tak teraz Mama Adasia bezgłośnie znalazła się koło biurka, na którym leżał laptop Taty Adasia.
– Nie możesz z tym przesadzać. Jutro też będzie dzień – powiedziała spokojnie i – jak to zazwyczaj bywało – znowu miała rację.
…

Oto, co o prezentowanej tu w odcinkach książce napisała p. Edyta Bielak-Jomaa, GIODO oraz pierwsza PUODO.
C.D.N.

dr hab. inż. nauk o bezpieczeństwie
praktyk i teoretyk w zakresie przetwarzania i ochrony danych osobowych oraz integracji systemów bezpieczeństwa i ochrony