fbpx

Tata wie…

 

Tata wie...

Adaś nad wodą

Tata Adasia odszukał ostatni plik, jaki został przez komputer ściągnięty na dysk i poddał go działaniu programu antywirusowego, żeby sprawdzić, czy nie zawiera czegoś niebezpiecznego i… okazało się, że zawiera.

– Ale ja niczego nie ściągałem, tato.

– Naprawdę…

Adaś poczuł się winnym zagrożenia, jakie ujawniło skanowanie pliku programem antywirusowym.

– Wiem – powiedział spokojnie Tata Adasia.

– To nie twoja wina.

– Słowo, które wpisałeś do okienka wyszukiwarki, było trochę inne niż „retrospekcja”.

– Podobne, ale inne i dlatego komputer wyświetlił różne przypadkowe „znaleziska” z sieci.

– Była wśród nich strona z wirusem.

Tata wie...

Bądź ostrożny w Internecie.

– Twoja zasługa polega na tym, że ten wirus nie dostał się do naszego „kompa”.

– Gdybyś wpisał hasło administratora, wtedy na pewno by mu się udało.

– A tak, odbił się od nas, jak piłka od ściany – kontynuował Tata Adasia.

– Ale ja naprawdę… – Adaś przestraszył się na samą myśl, co mogło się stać.

– To zdarzenie pokazało, jak ważne jest, żeby nie pracować na komputerze na koncie z uprawnieniami administratora – mówił dalej Tata Adasia.

– Takie uprawnienia pozwalają, żeby komputer sam instalował cokolwiek bez pytania kogokolwiek o zgodę.

– Twoje konto „Adam”, podobnie jak wszystkie inne konta, na których można pracować, albo surfować po Internecie mają na naszym komputerze uprawnienia „użytkownik”.

– Dzięki temu, żeby cokolwiek na nim zainstalować, system musi zapytać o hasło administratora.

– A to jest okazja, żeby sprawdzić, co też tam chce się do nas wprosić.

Tata wie...

Tata…

Tata Adasia mówił bardzo pewnie i spokojnie, a Adaś, który przez cały ten czas siedział na jego kolanach przytulił się do niego i powiedział cicho: – dobrze, że jesteś taki mądry tato.

– Ja też chcę być taki mądry, jak ty.

– A ja ci pomogę się tego nauczyć – Tata Adasia jeszcze bardziej przytulił synka i złożył na jego włosach solidnego buziaka…

 

Ekspert o książce....

Oto, co o prezentowanej tu w odcinkach książce napisała p. Edyta Bielak-Jomaa, GIODO oraz pierwsza PUODO.

C.D.N.