Obraz, to więcej niż tysiąc słów…
– Drogie przedszkolaki – pora na malowanki. Dziś narysujcie coś, co was zaciekawiło.
Co ty zamierzasz namalować, Aniu? – zapytała pani przedszkolanka Małgosia dziewczynkę która z zapałem rozkładała kartkę i kredki na stoliku przy oknie.
– Narysuję samochód na prąd.
– Podłącza się go do gniazdka jak żelazko.
– Tata mi mówił, że to jest dobre, bo to jest ekologia – odpowiedziała rezolutnie Ania.
– A ty Adasiu już zdecydowałeś, co namalujesz.
– To może być cokolwiek, co jest dla ciebie ciekawe – pani przedszkolanka Małgosia podeszła teraz do zamyślonego i – co do niego niepodobne – niezwykle skupionego Adasia.
– Narysuję klauzulę – odpowiedział stanowczo Adaś.
– A co to takiego? – zapytała pani trochę zaskoczona, a wszystkie dzieci w grupie odwróciły się w stronę Adasia, który wypowiedział to nieznane i jakieś takie magiczne słowo „klauzula”.
– To jest informacja o przetwarzaniu danych osobowych.
– Tata mi o tym opowiedział.
– A wie pani, że pani też ma dane osobowe? – Adaś mówił i patrzył, jakie robi wrażenie. I na koleżankach i na kolegach, i na pani przedszkolance Małgosi.
– Narysuję jak się przetwarza dane dzieci w przedszkolu.
Jak powiedział, tak zrobił.
Najpierw na kartce pojawiła się uśmiechnięta Mama Adasia, która podaje imię i nazwisko Adasia pani dyrektor, żeby mogła Adasia zapisać do przedszkola.
Obok mama podpisuje dokument, który podała jej pani dyrektor, a który – co Adaś wyraźnie zaznaczył słowem „KLAZULA” i dodatkową kreską pociągniętą dookoła narysowanej kartki – na pewno jest klauzulą informacyjną.
Potem Adaś narysował jak pani przedszkolanka Małgosia podpisuje jego imieniem rysunek, który za chwilę powiesi na tablicy, żeby wszyscy mogli na niego patrzeć.

Oto, co o prezentowanej tu w odcinkach książce napisała p. Edyta Bielak-Jomaa, GIODO oraz pierwsza PUODO.
C.D.N.

dr hab. inż. nauk o bezpieczeństwie
praktyk i teoretyk w zakresie przetwarzania i ochrony danych osobowych oraz integracji systemów bezpieczeństwa i ochrony